Nieracjonalny wybór prezydenta "racjonalnej Polski"
Nieracjonalny wybór prezydenta "racjonalnej Polski"
trust and control trust and control
830
BLOG

Nieracjonalny wybór prezydenta „racjonalnej POlski”

trust and control trust and control Polityka Obserwuj notkę 11

Prezydent Bronisław Komorowski, postanowił z sobie tylko znanych względów uznać jedynie siebie i jego stronników za osoby działające racjonalnie podczas, gdy często jest wręcz odwrotnie. Ponieważ nie jest to kwestia wiary, lecz wiedzy, łatwo to wykazać, szczególnie, że adekwatnych przykładów jest aż nadto. Choćby totalne fiasko polityki zagranicznej firmowanej przez B.Komorowskiego (i PO) czy katastrofalna sytuacja armii, której zwierzchnikiem jest prezydent. W notce zwrócę uwagę na inny przejaw krańcowo  n i e r a c j o n a l n e g o  działania prezydenta rzekomo „racjonalnej Polski”, za które osobistą odpowiedzialność ponosi B.Komorowski, a którym jest wybór SSN Małgorzaty Gersdorf na Pierwszego Prezesa SN (z mocy prawa będącego Przewodniczącym Trybunału Stanu).

30 kwietnia 2014 r. prezydent B.Komorowski wiedząc o poważnych, publicznie formułowanych zarzutach pod adresem SSN Małgorzaty Gersdorf, wybrał akurat tego sędziego Pierwszym Prezesem SN (kontrkandydatem był SSN Lech Paprzycki). Wyboru takiego dokonał, mimo, że Pierwszy Prezes SN powinien być postacią cechującą się nieposzlakowaną opinią – co w sytuacji podejrzanie nierzetelnego śledztwa Prokuratury Okręgowej w Warszawie w latach 2012 – 2013 r. m.in. w sprawie niedopełnienia obowiązków (art. 231 par.1 k.k. i uzasadnionego podejrzenia  k o r u p c j i  (art. 228 par. 1 k.k.) m.in. przez … SSN M.Gersorf oraz świetle powołanych poniżej informacji, jest tezą co najmniej wielce dyskusyjną; vide: http://wgospodarce.pl/informacje/936-list-otwarty-ryszarda-jacha-do-stanislawa-dabrowskiego-pierwszego-prezesa-sadu-najwyzszego-rzeczpospolitej-polskiej

„Na aplikację sędziowską mogą kandydować tylko osoby cieszące się nieposzlakowaną opinią. Nieposzlakowana opinia jest kluczowym elementem kodeksu etycznego Sędziego na wszystkich stopniach jego kariery, od Sędziego Sądu Rejonowego, poprzez Sąd Okręgowy, Apelacyjny, Wojewódzki Sąd Administracyjny i Naczelny Sąd Administracyjny aż po Sędziego Sądu Najwyższego.

Sędzia Sądu Najwyższego przy powołaniu składa wobec Prezydenta RP ślubowanie wg następującej roty (Art. 27 ustawy o Sądzie Najwyższym): „Ślubuję uroczyście jako sędzia Sądu Najwyższego służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, stać na straży prawa, obowiązki sędziego wypełniać sumiennie, sprawiedliwość wymierzać zgodnie z przepisami prawa, bezstronnie według mego sumienia, dochować tajemnicy państwowej i służbowej, a w postępowaniu kierować się zasadami godności i uczciwości” (może dodać “Tak mi dopomóż Bóg”).

Jeśli wymóg nieposzlakowanej opinii jest wymagany od Sędziego na wszystkich szczeblach wymiaru sprawiedliwości, od Sędziego Sądu Rejonowego do Sędziego Sądu Najwyższego, z czego przy każdym awansie jest to badane i są coraz ostrzejsze kryteria etyczne, należy zadać pytanie w jakim stopniu nieposzlakowana opinia jest wymagana przy powołaniu na Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, a więc stanowisko osoby odpowiedzialnej za działanie całego Sądownictwa w Polsce, za sprawiedliwe orzekanie sądów (stan orzecznictwa), za kontrolę nad władzą wykonawczą, za organizację wymiaru sprawiedliwości i za powoływanie i awanse wszystkich sędziów (wpływ wybitny poprzez Krajową Radę Sądowniczą). Wydawałoby się, że Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego powinien być pod względem etycznym czystszy niż żona cezara.

Dziś, po powołaniu Sędzi SSN M.Gersdorf na Pierwszą Prezes Sądu Najwyższego wiemy, że to ściema. Mogło być nawet prowadzone w stosunku do jej zachowań postępowanie prokuratorskie o korupcję, ważne, by zostało w odpowiednim czasie umorzone i ważne, by owa sędzia była “nasza” czyli “tych trzymających za sznurki władzy”. Wtedy się wszystko załatwi, wpłynie na Krajową Radę Sądowniczą by rekomendowała takiego sędziego Prezydentowi do mianowania, załatwi, by odpowiednie służby specjalne, których zadaniem jest “prześwietlanie kandydatów” nabrały wody w usta, przekona się Kancelarię Prezydenta RP by zbytnio nie wnikała, lub puściła informację mimo uszu, a samemu Prezydentowi RP wyjaśni, że oto powołuje jak trzeba, tą naszą usłużną, rozgrzaną, na którą “jakby co” mamy haka, bo zawsze w stosunku do niegrzecznej będzie można śledztwo wszcząć na nowo.”; vide: http://3obieg.pl/skandal-sledztwo-o-korupcje-w-sprawie-pierwszej-prezes-sadu-najwyzszego

Już powyższe okoliczności uzasadniają pytanie do prezydenta B.Komorowskiego: czy w takiej sytuacji wybór SSN M.Gersdorf na Pierwszego Prezesa SN był  r a c j o n a l n ą  decyzją prezydenta „racjonalnej Polski”? Czy wybór SSN M.Gersdorf oznacza, że kandydatura SSN L.Paprzyckiego była jeszcze bardziej wątpliwa?

Co więcej, wykluczona jest możliwość uznania, że wybór SSN M.Gersdorf na Pierwszego Prezesa SN (!) był rzekomo racjonalny, skoro także po 30.04.2014 r. Andrzej Seremet, Prokurator Generalny RP został zawiadomiony o kolejnych przestępstwach SSN M.Gersdorf w toku jej orzekania w SN, tj. poświadczaniu nieprawdy (art. 271 par. 1 k.k.), niedopełnianiu obowiązków służbowych (art. 231 par. 1 k.k.) w trakcie procesu przeciwko AEGON PTE S.A. określanego przez Marcina Woronieckiego, profesjonalnego radcę prawnego mianem fikcyjnego, pozorowanego i ustawionego „wała sądowego”; vide: http://karioka.salon24.pl/637969,pierwszy-prezes-sn-klamie

  • Czy prezydent B.Komorowski nadal uważa dokonany przez niego wybór SSN M.Gersdorf na najważniejszego sędziego polskiego - coraz powszechniej krytykowanego - sądownictwa, skoro nawet prokuratura w 2015 r. w postępowaniu w sprawie poświadczania nieprawdy przez … obecną Pierwszą Prezes SN (!) na piśmie przyznała, że pokrzywdzony m.in. jej orzekaniem miał  z r o z u m i a ł e  niezadowolenie i poczucie  p o k r z y w d z e n i a”,ale w celu uwolnienia za wszelką cenę m.in. SSN M.Gersdorf od odpowiedzialności karnej insynuuje, że  r z e k o m o  sędzia nie jest funkcjonariuszem publicznym, a wyrok dokumentem urzędowym – co implikuje ponoć brak możliwości postawienia sędziemu zarzutu poświadczenia nieprawdy?
  • Czy mianowanie przez prezydenta B.Komorowskiego Pierwszym Prezesem SN sędziego, którego podejrzane orzekanie w SN (!) skutkuje potwierdzonym przez prokuraturę z r o z u m i a ł y m  niezadowoleniem i poczuciem  p o k r z y w d z e n i aprzez pokrzywdzonego,ktokolwiek odważy się uznać za rzekomo racjonalne?  
  • Czy nieracjonalny wybór prezydenta B.Komorowskiego przyczynia się do poprawy wizerunku polskiego sądownictwa, w sytuacji kiedy sam prezydent słusznie podkreślał, że Pierwszy Prezes SN ma umacniać autorytet SN: „Życzę, aby nowa prezes umacniała autorytet Sadu Najwyższego, którego poważne uprawnienia i niezależność są zagwarantowane w Konstytucji, ale autorytet żadnym przepisem zagwarantowany nie jest – mówił w środę prezydent Bronisław Komorowski.”?

Racjonalność decyzji prezydenta B.Komorowskiego oraz utraconą szansę na poprawę złego wizerunku SN wskutek nominacji akurat SSN M.Gersdorf, zdaje się kwestionować także wypowiedź Piotra Andrzejewskiego, członka Trybunału Stanu: „Ja uważam, że nie ma państwa prawa dopóki się rozgrzesza przestępców w togach, którzy obecnie pełnią funkcje w państwie.”

Zauważyć należy, że nie tylko red. Jerzy Jachowicz określa sędziów mianem „Jednej z najbardziej zdegenerowanych korporacji zawodowych w Polsce wyrasta na nową partię polityczną.” (…) Naprawdę nie trzeba długiego wywodu, żeby pokazać iż polscy sędziowie są plagą naszej młodej demokracji, którzy ją kaleczą, a niekiedy cynicznie, swymi decyzjami, ją uśmiercają.  A później się ze swoich krytyków naigrywają. Pewnie robią to we własnym gronie, po domach, po kątach, a na zewnątrz, oficjalnie puszą się swoją niezawisłością.”; vide:
 http://www.stefczyk.info/blogi/sprawy-wewnetrzne/hanba-polskiego-sadownictwa-prezesi-gersdorf-rzeplinski-hauser,12497046237#ixzz3X8PwwE6B; W świetle publicznie znanych zastrzeżeń co do prawidłowości przebiegu ostatnich wyborów samorządowych, w tym konferencji prasowej Krzysztofa Kwiatkowskiego, Prezesa NIK, w trakcie której poinformował o kompletnym SKANDALU w działalności KBW, nadzorowanej przez PKW – czego skutkiem była „możliwość nieautoryzowanego dostępu do systemu informatycznego PKW”, trudno uznać także za modelową i racjonalną wypowiedź SSN M.Gersdorf, która po nagłośnionym w mediach spotkaniu z prezydentem B. Komorowskim napisała w apelu do polityków i mediów, iż  r z e k o m o : „nie ma zagrożenia dla uczciwości przebiegu wyborów; tworzenie atmosfery histerii służy anarchizowaniu państwa”; vide:http://karioka.salon24.pl/617045,prezes-sn-ufa-pkw-a-czy-ty-ufasz-prezesowi-sn

Dlatego też zrozumiały jest ton artykułu nestora polskiego dziennikarstwa śledczego: „To, co zrobili Małgorzata Gersdorf, I Prezes Sądu Najwyższego, Andrzej Rzepliński, Prezes Trybunału Konstytucyjnego, Roman Hauser, Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, jest wielkim skandalem. Ich pełne zaciekłości oświadczenie mówiące o tym, jak to w bezprzykładny, pełen pogardy sposób zostali zaatakowani przez Kaczyńskiego, jest zwykłym upolitycznieniem sądów. Mówiąc zaś o znieważaniu „każdego z tysięcy sędziów wszystkich sądów w Polsce, nawiązujące do najgorszych zwyczajów walki politycznej sprzed 1989 r.”, sami stają się klasycznym wzorem aktywnego uczestnictwa w wojnie propagandowej z czasów PRL. Cała ta trójka prezesów Sądów Najwyższych nie tylko z tamtych czasów nie wyrosła. Oni głęboko tkwią w tamtych czasach. Podpisując takie oświadczenie znaleźli się w samym centrum konfliktu politycznego dwóch partii, opowiadając się po stronie partii rządzącej. Tym samy stracili prawo do wydawania werdyktów sędziowskich. Przedtem też nie byli bezstronni. Teraz obwieścili to światu. Powinni poddać się do dymisji, bo stracili mandat niezawisłości. To, co zrobili jest hańbiące.  Nie chcę mieć z taki sędziami do czynienia. Przynoszą wstyd temu zawodowi. I Polsce.”; vide: http://www.stefczyk.info/blogi/sprawy-wewnetrzne/hanba-polskiego-sadownictwa-prezesi-gersdorf-rzeplinski-hauser,12497046237#ixzz3X8QnvWa7

„Wymiar sprawiedliwości jest elementem ustrojowej zasady trójpodziału władzy. Jeśli zatem źle funkcjonuje, to niesie zagrożenie dla całego państwa i jego demokratycznego porządku.” Dlatego „słowa Prezydenta RP (śp. Lecha Kaczyńskiego – przypis TAC), wygłoszone w czasie nominacji sędziowskich 3 kwietnia 2007r. brzmią dziś jako wciąż aktualne i niezwykle ważne przesłanie:

„Nominacja, którą otrzymujecie Państwo, jest nominacją nie tyle na całe życie – ale do 70. roku życia, czyli na bardzo, bardzo długo, I dlatego podstawowy mój apel w stosunku do każdej nowo powołanej grupy sędziów to jest apel o odpowiedzialność, o zdanie sobie sprawy, jak niewyobrażalną – i trzeba sobie powiedzieć, że kontrolowaną jedynie w ramach korporacji sędziowskiej – władzą Państwo dysponujecie. Często mówi się, a szczególnie mówiło się, że w naszych krajach istniała taka, można powiedzieć, intelektualna sztanca: „niezależny sąd orzekł”, ale, Szanowni Państwo, Panie i Panowie Sędziowie, jesteście – tak, jak my wszyscy tutaj na tej sali, również ci, którzy sędziami nie są, nie byli i nie będą – tylko i wyłącznie ludźmi. Moja nominacja jest nominacją czysto ludzką, pochodzi od człowieka, a nie od Boga.Tak więc Państwo też jesteście ludźmi ze swoimi słabościami i dlatego też roszczenie, żeby władza sądownicza nie podlegała ocenom i krytyce, jest roszczeniem całkowicie nieuzasadnionym. Czym większa władza, tym też większe prawo do krytyki tej władzy. Tę zasadę w naszym kraju trzeba przyjąć, w przeciwnym razie nigdy nie osiągniemy tego, do czego szczerze dążymy, a mianowicie uczciwego w ludzkich wymiarach – nigdy nie są one idealne – państwa.”; vide: http://wpolityce.pl/polityka/240566-jak-daleko-posunieta-jest-deprawacja-polskiego-wymiaru-sprawiedliwosci-kongres-polska-wielki-projekt-w-poznaniu

Czyż może zatem dziwić, że: „Janusz Wojciechowski na konkretnych przykładach wskazywał jak często sędziowie w sposób karykaturalny pojmują niezawisłość i jak bardzo deprawować może świadomość, że zasądzonego wyroku nikt już na pewnym etapie nie będzie sprawdzał. Odniósł się także to bezsensownej roli prokuratora generalnego, „który jako prokurator generalny, generalnie nic nie może. Natomiast Bogdan Święczkowski zarysował polityczne aspekty funkcjonowania Prokuratury i Sądu Najwyższego, które uniemożliwiają skuteczną walkę z korupcją w tych kręgach.”?

 

Dlatego też, w rażącej sprzeczności do zacytowanego stanowiska śp. L.Kaczyńskiego, który w lipcu 2008 r. mianował prof. dr hab. M.Gersdorf SSN, stoi aroganckie i pełne hipokryzji wystąpienie SSN M.Gersdorf w styczniu 2015 r. po spotkaniu z prezydentem B.Komorowskim z ok. 200 sędziami SN, NSA, TK i KRS, w którym stwierdziła m.in.:  „Media kontestują sądy, nie przebierając w słowach, wypowiadając się o sędziach i sądach w agresywny sposób. Ta dyskusja nie jest naukową, lecz przybiera formę tabloidowej. Dochodzi do wulgaryzacji wypowiedzi, a przecież wolność słowa nie jest nieograniczona, dodając, że „dochodzi do tego, że SN jest przedstawiany jako siedlisko +ośmiornicy+ i korupcji”, dodając: „Chciałam tutaj panu prezydentowi naskarżyć na te media, ale i powiedzieć, że tego nie będziemy dłużej znosić, bo to jest niemożliwe. Sądy są niezależne i samodzielne. Sędziowie znają swoją odpowiedzialność i nie będą się przed nią uchylać. Wiedzą, jakie mają prawa i jakie obowiązki. Są instrumenty prawne pozwalające weryfikować sposób wykonywania służby. Instrumenty są wewnętrzne i zewnętrzne – europejskie. Tak że nie ma obawy, że ktoś w Polsce wykroczy poza zakres działań i swobód jakie mu przyznano.”; vide: http://europejczycy.info/49408/wiadomosci/polska/prezes-sn-chcialam-tutaj-panu-prezydentowi-naskarzyc-na-te-media/ Kto, jak kto, ale akurat SSN Małgorzata Gersdorf – ze względów wspomnianych powyższej – nie ma ani faktycznego ani tym bardziej moralnego prawa do formułowania tak buńczucznych wypowiedzi…

W kontekście obciążającego m.in. SSN M.Gersdorf stwierdzenia prokuratury, iż pokrzywdzony m.in. jej postanowieniem finansista, Ryszard Jach miał  z r o z u m i a ł e  niezadowolenie i poczucie  p o k r z y w d z e n i a”,nowego znaczenia nabiera jej znamienna w treści deklaracja: „Sędzia nie jest urzędnikiem, musi być absolutnie niezależny, nie może się obawiać, że z jego rozstrzygnięcia ktoś będzie niezadowolony.”… ; vide: http://www.obserwatorkonstytucyjny.pl/panstwo/m-gersdorf-sedzia-nie-jest-urzednikiem/

Nieuprawniony pogląd Prezes M.Gersdorf: „Mam wrażenie, że media znalazły sobie kolejnego „chłopca do bicia”, tj. sędziów. Jest to nieroztropne zachowanie tzw. czwartej władzy, która poszukując nowinek, podrywa auto­rytet sądu, a w tym i państwa.” dowodzi nie tylko krańcowego, społecznego wyalienowania, ale także niezwykłej arogancji w dążeniu do ostatecznego i bezwarunkowego zagwarantowania faktycznej i całkowitej ochrony medialnej, skutkującej bezkarnością konkretych sędziów dopuszczających się przestępstw w toku orzekania.

W ustach SSN M.Gersdorf – wobec której R.Jach formułuje publiczne zarzuty -  co najmniej dwuznacznie brzmi kolejny wywód obecnego Pierwszego Prezesa SN: „Sędzia wymierza sprawiedliwość w imieniu pań­stwa, wymagania wobec jego osoby są wielkie tak w zakresie zachowania w życiu zawodowym i prywatnym, jak i w za­kresie jego wiedzy i wreszcie postawy apolitycznej i moral­nej. Nie ma większej godności ani odpowiedzialności za los swój i innych, niż być nie tylko „ustami ustaw”, ale i „ustami sprawiedliwości”! Zachęcam zatem każdego, aby nie walczył, lecz zaprzyjaźnił się z sądami. Aby nie traktował ich jako odległej od siebie fikcji, ale jako bliską sobie część rzeczy­wistości społecznej, w której przyszło mu żyć.”… 

Ciekawe np. jak SSN M.Gersdorf wyobraża sobie „zaprzyjaźnienie się” z sędziami, których orzeczenia – nawet zdaniem prokuratury ! – skutkują u ich ofiar z r o z u m i a ł y m  niezadowoleniem i poczuciem  p o k r z y w d z e n i a”? Zaś pogląd SSN M.Gersdorf, iż: „W gruncie rzeczy skoro idziemy do sądu, to jednak mamy do niego zaufanie.” zakrawa na jawną kpinę. Wszak nie tylko mający z r o z u m i a ł e  niezadowolenie i poczucie  p o k r z y w d z e n i a m.in. postanowieniem obecnego Pierwszego Prezesa SN, chcąc wyegzekwować swoje roszczenia, nie miał innego wyjścia i dlatego właśnie udał się do sądu, nie zdając sobie ówcześnie sprawy, że będzie ofiarą wręcz prymitywnego, celowego i sprzecznego z prawem orzekania konkretnych sędziów w procesie określanym już w jego trakcie przez r.pr. Marcina Woronieckiego mianem fikcyjnego, pozorowanego i ustawionego „wała sądowego” – co bynajmniej nie dowodzi bezmyślnego zaufania do konkretnych sędziów...

Jeśli zatem nieracjonalną decyzją prezydenta „racjonalnej Polski”, SSN Małgorzata Gersdorf - jako Pierwszy Prezes SN - jest nadzieją na sanację polskiego sądownictwa, to sytuacja polskiego sądownictwa jest beznadziejna… 

Zobacz galerię zdjęć:

Przestępcze poświadczenie nieprawdy przez prok. Justynę Brzozowską z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, sygn. VI Ds 321/11
Przestępcze poświadczenie nieprawdy przez prok. Justynę Brzozowską z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, sygn. VI Ds 321/11

Polska potrzebuje fighterów, a nie frajerów.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka