Skoro Paweł Wojtunik, szef CBA stwierdził dziś, iż „(…) ocena działań szefa CBA będzie zawsze wynikała, z tego co robi Biuro, jak wykonuje zadania, czy jest apolityczne, czy jest skuteczne.”; vide: http://wpolityce.pl/polityka/255712-honor-urzednika-wojtunik-nie-widzi-powodow-do-dymisji-nie-jestem-obciazeniem-dla-rzadu-nie-planuje-dymisji,czy zatem wystarczającym powodem obciążającym szefa CBA i uzasadniającym jego rezygnację nie jest także potwierdzenie Artura Moryca, agenta specjalnego CBA (!), iż „Najwyrazniej CBA nie bylo szczególnie zainteresowane sprawa korupcji w SA*.”oraz to, że jego przełożony, funkcjonariusz CBA,Robert„Nakielny nawet nie chciał przyjąć (…) zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.”(!), zapewniając jednocześnie, że sprawą korupcji w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie, o której poinformował radca prawny Marcin Woroniecki (precyzujący nawet wysokość taryfikatora korupcyjnego mającego obowiązywać w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie - 100.000 - 200.000 zł.!), należało się zająć:„Wiem ze taka sprawa jak Pana należało się zajac lecz tak jak pisalem poprzednio nie ode mnie to zalezy.” –o czym agent specjalny napisał w notatce służbowej do … szefa CBA;vide: http://karioka.salon24.pl/653233,ile-kosztuje-wal-sadowy-pod-nosem-cba,3
Czy w kontekście przedmiotowej oceny agenta specjalnego CBA (!), P.Wojtunik - jako szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego podległego premierowi RP – rzeczywiście nie czuje się obciążeniem dla rządu?
*Sądzie Apelacyjnym w Warszawie