Wyznanie Pawła Wojtunika, szefa CBA: „Mogę powiedzieć, że ze mnie też jest niezły sk..wiel.” w wywiadzie udzielonym Super Expresowi; http://wpolityce.pl/polityka/265719-wojtunik-o-nazwaniu-burego-skwielem-znam-brzydsze-slowa-ze-mnie-tez-jest-niezly-skwiel wiele tłumaczy…
I nie zmienia tego żałosne definiowanie terminu: „sk..wiel” przez P.Wojtunika: „Takie słowa, kiedy są wypowiadane, nie odnoszą się do cech osobowościowych, ale do tego, że ktoś jest twardy, że sobie radzi.”
Każdy kto jest zdziwiony tym, że w mafijnym (PO)tworze przeżartym korupcją, w ostatnich 8 latach CBA nie wykazało się spektakularnymi sukcesami, z łatwością zrozumie tego przyczyny, zapoznając się z rozbrajająco szczerym wyznaniem agenta specjalnego CBA, Artura Moryca, niezaprzeczalnie dowodzącym, że za wiedzą i zgodą P.Wojtunika, CBA ... nie było zainteresowane ściganiem korupcji m.in. w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie…; vide: http://trustandcontrol.salon24.pl/653929,czy-szef-cba-naprawde-nie-widzi-powodow-do-rezygnacji-oto-on Tak właśnie ze ściganiem korupcji "radziło sobie" CBA pod wodzą „niezłego sk..wiela”…
PS W kontekście tłumaczenia P.Wojtunika, aż strach pomyśleć jakimi słowami mogłaby określić siebie PEK…
PPS Skoro Janusz Lewandowski, szef Rady Gospoadarczej przy PEK powiedział mi, że nagrań dokonały służby a prok. Mazur oznajmiła dziś, że kelnerzy, tzn., że służby zatrudniają kelnerów ;-)
